O afrykańskich włosach i ich kulturowym znaczeniu można by napisać (i pewnie już napisano) niejeden doktorat. Sprężyste, naturalnie skręcone, gęste loki od tysiącleci kształtowano, barwiono, ozdabiano muszlami i biżuterią, zwijano w warkoczyki, filcowano w dready, przedłużano doczepami czy rzeźbiono z nich przepiękne, skomplikowane struktury, jakie możemy oglądać na czarno-białych, kultowych fotografiach J.D. Ojejkere.
Współczesny kenijski fotograf Kibe Nduni wydaje się kontynuatorem tradycji swego słynnego kameruńskiego poprzednika. Odchodzi jednak od klasycznych czarno-białych typologii i wprowadza kolor. Mnóstwo intensywnego koloru. Nadaje kompozycjom intensywny, żywy i radosny wydźwięk, który doskonale odpowiada klimatowi i barwom współczesnej Kenii. W okresie kolonialnym brytyjskie władze w tym kraju zwalczały tradycyjne fryzury: mężczyznom kazano strzyc się na krótko, kobietom zalecano skromne uczesania, a za posiadanie dreadów często kończyło się w areszcie jako potencjalny „terrorysta” z wyzwoleńczej partyzantki Mau Mau. Postkolonialne normy utrzymały się długo po odzyskaniu niepodległości. Ale, jak zauważa Nduni, dzisiaj tradycyjne ekstrawaganckie fryzury wracają do łask, są przez współczesnych remiksowane w międzykulturowych, zglobalizowanych stylizacjach i noszone z dumą.
Kibe Nduni jest kenijskim fotografem, który w swojej twórczości sięga po kolor i światło w celu wywołania emocji. Dokumentuje współczesną Afrykę, a jego fotografie odzwierciedlają bezpośrednie otoczenie. Poprzez swoją praktykę artystyczną Nduni stara się stworzyć nową afrykańską narrację, która będzie adekwatną opowieścią zarówno o jego własnych doświadczeniach, jak i o doświadczeniach ludzi wokół niego. Prezentując bohaterów i bohaterki zdjęć – często są to młodzi Afrykańczycy i Afrykanki – artysta nawiązuje do własnej młodości i okresu dorastania we wciąż zmieniającej się Afryce. Jednocześnie eksperymentuje z rozmaitymi formami narracji wizualnej.
W 2022 roku jego projekt fotograficzny Mukamiti Era 2060, stworzony we współpracy ze stylistą oraz modelkami i modelami, został opublikowany w „Nataal Media”, magazynie o ogólnoświatowym zasiągu, który za cel stawia sobie promocję współczesnej sztuki afrykańskiej i jej uhonorowanie.
Sztuka Kibe Nduniego jest zaproszeniem do świata cudów i nieograniczonej wyobraźni.
© Kibe Nduni
© Kibe Nduni
Jak wszędzie na świecie, również w Afryce Subsaharyjskiej młodzi ludzie poszukują strategii na wyrażenie swojej tożsamości i indywidualnej wolności. I, jak w wielu innych krajach, często zmuszeni są owe wartości i dążenia negocjować z konserwatywnym społeczeństwem, kształtowanym przez tradycyjne przekonania dotyczące stylu życia, rodziny czy płci kulturowej. Narzędziem buntu wobec tradycji i środkiem ekspresji własnego ja często staje się precyzyjnie wykreowany ekstrawagancki wizerunek.
Studio, w którym swoich gości fotografuje William Malawi to swoiste laboratorium płynnych tożsamości. Każda i każdy może tu być kim chce. Panuje pełna wolność od tradycyjnych ograniczeń. Szalone stylizacje pozwalają dowolnie przekraczać tożsamości genderowe, zaś wymyślne akcesoria i gadżety mogą uczynić cię znanym sportowcem, superbohaterką lub kosmitą. Projekt fotograficzny Wiliama Malawi przez nagromadzenie obrazów, jaskrawych kolorów i absolutną wolność stylizacji staje się doskonałą metaforą mozaikowej struktury współczesnej tożsamości. Za każdym z barwnych kafelków kryje się czyjeś wyobrażenie o własnym ja, pragnienia i marzenia danej osoby. Dając swoim modelkom i modelom pełną wolność ekspresji, artysta tworzy azyl wolności, przestrzeń do eksperymentowania z piękną utopią, która już niedługo może się urzeczywistnić.
William Malawi jest kenijsko-amerykańskim fotografem samoukiem, stylistą i artystą, obecnie mieszkającym w Pensylwanii. Uzyskał tytuł licencjata na Pennsylvania State University. Znany jest ze swoich tętniących energią, intymnych portretów, w których odważnie eksperymentuje z kolorem, a jednocześnie stawia na minimalizm, tworząc urzekające obrazy. Filozofia artystyczna Malawiego oscyluje wokół wywoływania emocji, nie zaś szukania bezpośredniego zachwytu lub krytycznego odbioru jego dzieł.
© William Malawi
© William Malawi
© William Malawi
